Jakie plany na dziś – czyli z dziećmi w podróży czas się nie dłuży!

TAJEMNICZA KRAINA TURISEDE z dziećmi?

TAK, TAK i po stokroć TAK! To miejsce absolutnie wyjątkowe, inne od wszystkiego co znacie! Kraina Turisede to magiczna kraina, ukryta wśród lasów i pól, pełna kolorowych domków, tajemniczych przejść w drzewach i tuneli pod ziemią. Niby w Niemczech, ale tuż przy polskiej granicy w województwie dolnośląskim. To miejsce, gdzie plastik ma prawie całkowity zakaz wstępu. Króluje tu drewno, dbałość o detale i… możliwość nieskrępowanej, radosnej zabawy bez udziału nowoczesnych technologii, internetu (do turisedyjskich lasów prawie nie dociera zasięg telefonii komórkowej) czy popularnych automatów na monety. To nasz ulubiony rodzinny park atrakcji i z radością od kilku lat promujemy go jako miejsce, do którego powinna trafić każda rodzina! Ten unikatowy park przygody zachwyca nas za każdym razem. Nie znamy tak spójnego koncepcyjnie i wizualnie miejsca! Jest pięknie, kolorowo, przygodowo! Jest inaczej niż wszędzie!

Tu dzieci spędzą niezapomniany dzień, wyjdą zmęczone, ale wciąż z niedosytem, a dorośli poczują się znów dziećmi i zanurzą się w krainie, o jakiej prawdopodobnie marzyli jako maluchy.

CZYM TAK NAPRAWDĘ JEST TURISEDE?

W skrócie – to gigantyczny leśny plac zabaw, pełen tuneli, zaułków, tajnych przejść i zwierząt w najmniej oczekiwanych miejscach oraz hotel składający się z domków na drzewie, ziemianek, namiotów (w większości po stronie niemieckiej, ale również po stronie polskiej w Bielawie Dolnej – więcej o tym TUTAJ i TUTAJ). Można więc spędzić tu dzień, weekend albo nawet…wakacje😊. My byliśmy w Turisede kilka razy, a w wakacje 2022 udało nam się w końcu spędzić tu dwa dni z noclegiem, co było spełnieniem marzeń dzieci i niezapomnianą przygodą.

CO TU ZNAJDZIECIE?

  • Kolorowe domki i punkty widokowe na drzewach, do których możecie wchodzić,
  • Wieże i wieżyczki, często połączone siatkowymi tunelami,
  • Mnóstwo mniej i bardziej tajemniczych tuneli podziemnych i przejść wśród drzew, (koniecznie zabierzcie czołówki!),
  • Drewniany wodny plac zabaw,
  • Domki funkcyjne (szkoła, weterynarz, restauracja, fryzjer itp.) z odpowiednim wyposażeniem – nasze siedmiolatki nie chciały z nich wychodzić  – to prawdziwe miasto w miniaturze!,
  • Miejsca do wspinaczki, zjeżdżalnie, konstrukcje linowe,
  • Zwierzęta w najbardziej niespodziewanych miejscach (np. na dachach niektórych budowli, jak stadko surykatek, zaraz przy wejściu od polskiej strony czy krowy na dachu przy gospodzie),
  • Przeróżne huśtawki, cudowną karuzelę napędzaną siłą mięśni rodzica lub starszego rodzeństwa,
  • Restaurację-gospodę (nawet w niej jest zjeżdżalnia i miejsca do zabawy – miotła czarownicy, tory kulkowe w części półotwartej, mały pokoik turisedyjskich zabaw wewnątrz restauracji), kawiarenki z lodami i kawą,
  • Muzeum Ludu Turisede
  • Duża zadaszona przestrzeń zwana Turihallum (idealna na wypadek deszczu) z podobnymi atrakcjami jakie znajdują się na dworze (tunele, ścianki, domki, zjeżdżalnie), ale jest tu również scena, kanapy i fotele, cudowny pokój ze ścianami zbudowanymi z książek i inne atrakcje,
  • Małą kręgielnię na powietrzu,
  • Domki-hotele na drzewach, na ziemi, a nawet pod ziemią (!) które można wynająć do spania (o różnym standardzie, wielkości i cenie),
  • Wielkie kotły – jacuzzi w turisedyjskiej strefie SPA (które można zarezerwować jeśli spędza się w Turisede noc) i saunę,
  • I wiele innych pomniejszych atrakcji.

JAK TU DOJECHAĆ/DOJŚĆ?

Najprościej przejść tu na pieszo od strony polskiej, czyli od Zakątka Turiusa przez kolorowy most graniczny nad Nysą Łużycką – to ok.15-20 minutowy spacer (w teorii, bo w praktyce ze względu na różne atrakcje po drodze jest raczej dłuższy, ale też zdecydowanie bardzo przyjemny 😊). Jeśli zdecydujecie się na taką opcję wejdziecie do niemieckiej części parku przez recepcję zwaną Neissepforte. Jeśli wcześniej kupiliście bilety (opaski) tylko na stronę polską, tu możecie dopłacić i dostać bilety na stronę niemiecką. Jeśli kupiliście wejściówki od razu na obie części parku, tylko pokazujecie swoje opaski.

Można też dojechać od strony niemieckiej, czyli do miejscowości Neißeaue, bilety kupić w recepcji po niemieckiej stronie (recepcja główna to Westportal), a potem przejść (lub nie, zależnie od tego czy starczy Wam czasu) na stronę polską.

Obie miejscowości startowe znajdują się w zbliżonej odległości od Zgorzelca (25-28 kilometrów).

My zawsze jeździmy do Bielawy Dolnej, a stamtąd spacerem przechodzimy na stronę niemiecką.

DLA KOGO ATRAKCJE?

Dla kogo atrakcje? Prawie dla wszystkich😊. Ze wszystkich atrakcji samodzielnie skorzystają dzieci mniej więcej od 5 roku życia. Młodszym dzieciom w tunelach podziemnych i siatkowych oraz na kładkach wśród drzew raczej będzie musiał towarzyszyć ktoś dorosły – ktoś kto nie cierpli na klaustrofobię😉. Maluchy na pewno świetnie bawić się będą w domkach funkcyjnych albo na wodnym placu zabaw (jeśli pogoda dopisze) i odkrywając zakamarki krainy podczas spaceru. Starszaki i wyluzowani rodzice będą tu mieć prawdziwy raj, o ile nie zapomną wziąć ze sobą czołówek (tuneli jest mnóstwo, w większości jest ciemno i bez czołówki może być ciężko) oraz wygodnych ubrań (odradzamy sukienki, bo przy przechodzeniu na kolanach będzie w nich zwyczajnie niewygodnie).

Jeśli na pokładzie macie TYLKO dzieci do lat 5polecamy zacząć zwiedzanie od polskiej strony, czyli Zakątku Turiusa (TUTAJ poczytacie dlaczego), a niemiecką zostawić na przyszłość.

ILE CZASU ZAREZERWOWAĆ?

Minimum cały dzień. To i tak mało, żeby na spokojnie poznać tajemniczą krainę, ale wystarczająco dużo, żeby zyskać orientację i wiedzieć jak rozplanować kolejną wizytę. Nie polecamy spieszenia się i łączenia wizyt w części niemieckiej i polskiej jednego dnia, no chyba, że jakimś cudem znudzi Was część niemiecka. Z tym jednak się jeszcze nie spotkaliśmy😊

CZY ZNAJDĘ TU COŚ DO JEDZENIA DLA DZIECI?

Tego nie byliśmy pewni. W restauracji menu jest tylko po niemiecku, ale na szczęście przy daniach są obrazki. Dodatkowo szybko okazało się, że połowa obsługi to Polacy, więc Pani doradziła nam i odpowiedziała na pytania. Ostatecznie dziewczynki zjadły kręcone frytki i kawałki grillowanego kurczaka z surówką – smakowało im i najadły się, a my – mamy (ostatnia wizyta należała do serii podróże mam z córkami) dojadłyśmy to, czego nie dały rady zjeść. Zamówiłyśmy też podsmażane pierogi ruskie (smaczne) i zupę z kasztanów (też ok) – wszystko kolorowe i ładnie podane.

CZY MIEJSCE JEST ODPOWIEDNIE DLA WÓZKÓW?

Główne ścieżki raczej tak, ale nie ma szans żeby z wózkiem wejść do tuneli, czy na kładki wśród drzew. Jeśli przyjdziecie z maluszkiem w wózku to raczej jeden z rodziców będzie zajęty pilnowaniem wózka i malucha i ciężko będzie mu skorzystać z atrakcji parku. Pewnie dlatego dzieci do 3 roku życia (włącznie) nie płacą za bilety.

JAK REZERWOWAĆ DOMKI?

Rezerwacji można dokonywać przez stronę TUTAJ, ale ta jest po niemiecku, w dodatku raczej przestarzała i nieintuicyjna. My polecamy napisać maila po polsku na buchung@turisede.de w razie problemów  i spodziewać się odpowiedzi w tym samym języku. Wielu pracowników Turisede to Polacy.

CO WARTO ZE SOBĄ ZABRAĆ?

Warto wziąć coś na przebranie, napoje, w przypadku upałów strój kąpielowy, czołówki lub latarki (te pierwsze będą raczej dużo wygodniejsze). Do tego dużo chęci na dobrą zabawę😊

CZY W 1 DZIEŃ DAM RADĘ ODWIEDZIĆ TAJEMNICZĄ KRAINĘ TURISEDE I ZAKĄTEK TURIUSA?

Wszystko się da, co nie znaczy, że to polecamy. Tajemnicza Kraina Turisede jest tak wielka, że naprawdę będzie Wam potrzebny caluteńki dzień. Jeśli wiecie, że to jedyna i niepowtarzalna okazja żeby być w okolicy, a bardzo zależy Wam na wizycie w obu częściach parku – to jest to do zrobienia przy dużej „dyscyplinie” pobytu. My polecamy albo spędzić noc w jednym z domków ( lub w okolicznych miejscowościach) i spędzić tu dwa dni, albo przyjechać dwa (lub więcej – jak my) razy😊.

I tak jak już wspominaliśmy – z młodszymi dziećmi z powodzeniem można zacząć od tańszej i spokojniejszej opcji, czyli odwiedzenia Zakątku Turiusa w Bielawie Dolnej. Na pewno będzie im się podobać i na pewno spędzicie tu minimum pół dnia!

CO WYBRAĆ – TURISEDE CZY ZAKĄTEK TURIUSA?

Odpowiedź przewijała się już w poprzednich odpowiedziach😊. Warto zobaczyć oba miejsca, choć niekoniecznie jednego dnia. Ze starszymi dziećmi polecamy odwiedzić część niemiecką, ale zaparkować po polskiej stronie i spacerem przejść do Niemiec (nie trzeba w tym celu kupować biletów, bo nie ma się dostępu do wszystkich atrakcji Zakątka), żeby poczuć idylliczną atmosferę tego magicznego pogranicza. Z maluszkami z ręką na sercu polecamy Zakątek Turiusa.

CZY MOŻNA PŁACIĆ TU KARTĄ?

Nie. Wynika to z tego prostego faktu, że wśród gęstych lasów i rozległych pól bardzo ciężko z zasięgiem. Weźcie więc ze sobą gotówkę – po stronie niemieckiej zapłacicie w euro, po polskiej – w złotówkach i euro.

CENY I OFERTA PO POLSKU

Znajdziecie je TUTAJ.

BILET DLA POLSKI

Obecnie Tajemnicza Kraina Turisede – Kulturinsel Einsiedel oferuje specjalny bilet dla gości z Polski, który upoważnia do wizyty w obu częściach parku. Został on objęty promocyjną ceną:

9 € osoba dorosła (cena regularna w sezonie wysokim w roku 2022 to 19,50 €)

7 € dziecko (4-14 lat, cena regularna w sezonie wysokim w roku 2022 to 14,50 €)

“Bilet dla Polski 2022” można nabyć TYLKO I WYŁĄCZNIE w punktach na terenie Polski WYMIENIONYCH NA STRONIE INTERNETOWEJ TURISEDE – nie można ich kupić w recepcjach w parku. Szczegóły TUTAJ.

A jako ostateczną zachętę podamy fakt, że Turisede nie dość, że piękne i bajkowe, to jeszcze…jest parkiem poprawiającym kondycję fizyczną! Wiecie, że podczas ostatniej wizyty przedeptaliśmy jednego dnia prawie 14 kilometrów, a drugiego 8?:) Brzmi dobrze, prawda? Nie musimy chyba dodawać, że podczas naszego ostatniego pobytu nie udało nam się wykorzystać wejściówek na przygodę o północy, bo dziewczynki po 22 pozytywnie wykończone leżały już w glampingowych łóżkach, a zaśnięcie odbyło się w tempie absolutnie rekordowym😊.

 

Przeczytaj również: