Jakie plany na dziś – czyli z dziećmi w podróży czas się nie dłuży!

KAPTUR-OSŁONA NA KASK – CZY WARTO GO MIEĆ?

Są takie rzeczy, które są zbędne dopóki… się o nich nie usłyszy albo dopóki się ich nie przetestuje. Sami nie określilibyśmy się mianem gadżeciarzy. Większość rzeczy, które posiadamy, ma walory praktyczne i służy nam w określonym celu. Będąc w sklepach z wystrojem wnętrz (co zdarza się rzadko) czasem łapię się na chęci kupienie czegoś typowo „ozdobnego”, ale w 99% szybko rezygnuję z tego planu😉. Jedynymi gadżetami, które lubimy mieć, przekazywać i które zajmują w naszym domu sporo miejsca są książki i płyty Cd.

Kiedy zostaliśmy poproszeni o przetestowanie we włoskich Dolomitach kaptura na kask  polskiej firmy Mabibi, byliśmy ciekawi, czy zostanie z nami na dłużej. Teraz już wiemy.

Mabibi to firma, która szyje przepiękną i funkcjonalną odzież na każdą pogodę (a na zimę i chłodne dni szczególnie) oraz funkcjonalne (i świetnie wyglądające) gadżety na co dzień lub górskie, terenowe i miejskie wędrówki, takie jak kolorowe stuptupy na buty, piękne nerki (w tym nerki na rower), pokrowce na laptopy czy właśnie testowaną przez nas osłonę-kaptur na kask. Dwa dni kaptur w akcji sprawdzałam ja (mama), 4 dni Gaja – wielkość jest uniwersalna, bez problemu pasuje na kask dziecięcy (łatwo da się go „zmiejszyć” dzięki sprytnemu ściągaczowi) i dorosły.

Czy warto wyposażyć się w taki gadżet i jakie funkcje spełnia?

  • dziecko/rodzic są super widoczni i rozpoznawalni na stoku. Kaptur ma niepowtarzalny wzór i kolor – a wzornik Mabibi jest tak bogaty i oryginalny, że ciężko zdecydować się na jeden 😉. Gaja ma czarny kask, który niezbyt rzuca się w oczy. Kaptur w kwiaty to co innego – widać ją było z daleka.
  • kaptur osłania przed wiatrem/śniegiem/deszczem – w połączeniu z narciarską kominiarką sprawi, że nawet w niekorzystnych warunkach będzie Wam ciepło i sucho. My w  chłodniejsze dni na stoku nosimy zwykle kominy na szyję. Kaptur zastąpił komin, bo włożony pod kurtkę spełnia jego funkcję. Jest uszyty z przyjemnego softshellu – wewnątrz miękki i przyjemny, z zewnątrz warstwa odporna na deszcz czy śnieg.
  • łatwo go założyć i zdjąć. Nie trzeba zdejmować kaptura żeby zdjąć kask. Wystarczy zsunąć go z kasku, tak jak zwykły kaptur zsuwa się z głowy. Tak naprawdę podczas 8 godzin na stoku raz założonego kaptura nie trzeba w ogóle ściągać, bo nie krępuje ruchów i jest bardzo wygodny.
  • kaptur jest porządnie uszyty, piękny wizualnie i stosunkowo lekki. Myślimy, że będzie z nami jeździł w plecaku na rowerowe wycieczki w chłodniejsze dni, bo w razie potrzeby można go założyć na kask rowerowy – będzie chronił przed chłodem czy deszczem.
  • jeśli macie kurtkę bez kaptura (albo kaptur odpięliście i „zniknął”) kaptur Mabibi spokojnie przejmie jego funkcję. Wkładacie go pod kurtkę/kamizelkę a on spełni funkcję kaptura z naddatkiem, dzięki możliwości regulacji pod szyją.
  • ja (mama) podczas przerw jedzeniowych na dworze korzystałam z kaptura jako osłony przed temperaturą, po zdjęciu kasku i kominiarki. Nie lubię siedzieć w kominiarce, a siedzenie z gołą głową w moim wypadku, ze względu na problemy z zatokami, odpada.

Tyle udało nam się zauważyć podczas tygodniowego pobytu na nartach/deskach. Coś czuję, że w przyszłym roku doposażymy się w jeszcze jeden kaptur PAKA, bo obie dziewczyny są zainteresowane użytkowaniem😊.

A gdyby ktoś z Was miał ochotę się w taki gadżet doposażyć albo podarować go komuś jako prezent, znajdziecie go w sklepie Mabibi TUTAJ.

Przy okazji zerknąć możecie na inne produkty Mabibi – nasze serca skradają absolutnie przepiękne, kolorowe kombinezony dziecięce, rosnące razem z dzieckiem tzw. Niekapki (które zdecydowanie sprawią, że Waszą pociechę dostrzeżecie wszędzie) i nerki. Ci, którzy nas znają wiedzą, ze szczególnie ja – mama Ola bez nerki w teren się nie ruszam. To absolutny must have mojego spacerowego/rowerowego/górskiego wyposażenia😊.

To jak? Słyszeliście kiedyś o Mabibi? A może już oglądacie ich stronę?:)

Jeśli nasz wpis Was zainteresował lub był dla Was przydatny, możecie postawić nam wirtualną kawę. Będzie nam wtedy bardzo miło, bo blogowanie to niezwykle czasochłonne hobby;). Link do kawy TUTAJ. DZIĘKUJEMY!