Jakie plany na dziś – czyli z dziećmi w podróży czas się nie dłuży!

DLACZEGO TYLICZ?

Do Tylicza trafiliśmy kiedyś trochę przypadkiem, jeśli wierzyć w przypadki😉. Mu sądzimy raczej, że pewne rzeczy są nam pisane. Pierwszy raz trafiliśmy tu tylko na weekend dzięki wygranej w konkursie portalu Dzieciochatki na opis ferii w Polsce. W Tyliczu i okolicach spodobało nam się na tyle, że potem wracaliśmy tu jeszcze kilka razy (wiosną, latem, zimą) i z każdej wizyty mamy świetne wspomnienia. Co nam się tu podoba?

MIKROKLIMAT

W 2021 roku zaplanowaliśmy tu ferie, głównie z założeniem żeby przez tydzień pouprawiać sporty zimowe. Dzieci jeżdżą na nartach, my na deskach. Nie mieliśmy wątpliwości czy będzie tu śnieg. Mikroklimat okolic jest tak specyficzny, że niektóre wyciągi w ubiegłym roku zamykały się w…kwietniu! Nawet jeśli akurat nie pada, MASTER-SKI ma takie zapasy śniegu, że od początku sezonu zapewnia, że śniegu u nich nie zabraknie. Tak właśnie było mimo, że podczas naszego tygodniowego pobytu prawdziwy śnieg nie padał ani razu. Był deszcz, był grad, ale śnieg na stoku dawał radę przez cały tydzień.😊

DUŻA BAZA NOCLEGOWA

W samym Tyliczu, ale również sąsiedniej Krynicy Zdrój i Muszynie znajdziecie szeroką ofertę noclegów – od hoteli poprzez mieszkania na wynajem, przytulne pensjonaty (tak skromne jak i „wypasione”), kwatery i pokoje prywatne oraz agroturystyki. Naprawdę jest w czym wybierać! Jeśli planujecie jeździć w Tyliczu, polecamy właśnie tutaj szukać noclegu. Do tych, którzy szukają odrobiny wygody, pysznego jedzenia, basenu i animacji dla dzieci, polecamy Tylickie Wzgórze, jeśli szukacie czegoś skromniejszego i bardziej ekonomicznego – na bookingu znajdziecie również sporo opcji kwater prywatnych w przystępnych cenach.

CISZA I SPOKÓJ

My lubimy Tylicz za jego spokojną, leniwą, lekko senną atmosferę. Jest tu cicho, nie uświadczycie tu żadnych bud, straganów czy korków na głównej ulicy (tak jak w sąsiedniej Krynicy Zdrój). To miejsce dobre na detoks od dużego miasta, gdzie noce są czarne, a wieczory tak ciche, że ta cisza początkowo prawie boli. Znajdziecie tu kilka sklepików, kilka knajpek i… DWA OŚRODKI NARCIARSKIE, praktycznie w centrum miejscowości.

Będąc tu zawsze zaglądamy do Krynicy (na spacer deptakiem, żeby wejść na Górę Parkową, w lecie żeby skorzystać z parku linowego itp.), ale nocować w niej nie mielibyśmy chęci. Nasze serca biją raczej w rytmie slow. Tylicz idealnie wpisuje się w nasze wewnętrzne potrzeby.

OŚRODKI NARCIARSKIE I DLACZEGO WOLIMY MASTER SKI?

W Tyliczu znajdują się dwa ośrodki narciarskie. Oba promują się jako miejsca przyjazne rodzinom z dziećmi – zapewne oba takie są. My od początku obstawiamy Master Ski i zaraz wyjaśnimy dlaczego.

TRASY – ILOŚĆ, PRZYGOTOWANIE, WYCIĄGI

  • Trasy w Master Ski są w większości szerokie i łagodne (ok. 70% to trasy niebieskie) – idealne na początek przygody, świetne dla tych, którzy jeszcze nie czują się pewnie, dla tych, którzy jeżdżą rekreacyjnie i dla tych, którzy cenią trasy dobrze utrzymane (ratrakowane  rano i po południu) raczej niż takie, gdzie po południu trzeba się liczyć z muldami,
  • Wśród około 7 kilometrów tras znajdują się tu dwie najdłuższe nartostrady w Tyliczu,
  • W roku ubiegłym działał tu 4osobowy wyciąg krzesełkowy i kilka mniejszych wyciągów typu talerzyk oraz wyciąg taśmowy. W sezonie 2022/2023 zostanie uruchomiony również 6osobowy wyciąg krzesełkowy z osłonami przeciwiatrowymi, co na pewno wpłynie na zmniejszenie kolejek i komfort jazdy. Liczymy, że nam też uda się w tych nowych, komfortowych warunkach pojeździć😊!
  • Znajdziecie tu mały funpark, gdzie każdy może spróbować jazdy przez tunel,
  • Fani adrenaliny mogą skorzystać ze snowparku – to miejsce idealne dla snowboardzistów,
  • Wyciąg taśmowy oraz bezpłatny wyciąg baby ski to idealne miejsce dla początkujących narciarzy,
  • Znajdziecie tu też oślą łączkę, zimowy plac zabaw oraz poletko do jazdy na sankach i ślizgach,
  • Stok jest oczywiście oświetlony (polecamy jazdę wieczorną!), sztucznie naśnieżany i regularnie ratrakowany.

SZKÓŁKA NARCIARSKA

Przy Master Ski znajduje się szkoła narciarska, gdzie można umawiać się z instruktorami na konkretne godziny albo indywidualnie, albo parami, albo w grupach 3,4 lub 5 osobowych. Cennik znajdziecie TUTAJ.

Dla dzieci do 12 r.ż działa tu również przedszkole narciarskie, z którego w ubiegłym roku korzystały nasze dzieci. Iwo – wtedy początkujących nastolatek bardzo się buntował. Nie chciał żeby go zapisywać i do ostatniego momentu marudził. Następnie w pierwszym dniu trafił do wesołej grupy, w której od razu znalazł kolegę (mija rok, a chłopcy do tej pory utrzymują kontakt) i z chęcią brał udział w zajęciach.

Jak wygląda to w praktyce?

  • Dzieci zadzwoniliśmy zapisać, ok. 3 tygodnie przed feriami – było to dość późno i teoretycznie miejsca były już tylko w grupie popołudniowej. Zostawiliśmy jednak namiary na nas i wkrótce otrzymaliśmy telefon, że uda się utworzyć jeszcze jedną grupę dzienną. Doradzamy natomiast dla pewności dzwonić z większym wyprzedzeniem. Dla rodzeństw przewidziane są małe zniżki. Cennik i informacje znajdziecie TUTAJ.
  • Dzieci muszą posiadać swój sprzęt (kask, narty, kijki, buty, odpowiednie ubranie) oraz skipass,
  • Co rano w wyznaczonym miejscu dzieci spotykają się z instruktorem. Zajęcia trwają od 10 do 13, z małą przerwą na gorący napój i przekąskę (naleśniki, hot-dog, zupa itp.),
  • W pierwszym dniu dzieci zostały zabrane na zimowy plac zabaw, gdzie instruktorzy przez chwilę obserwowali jak sobie radzą, a następnie dzieci zostały podzielone na grupy,
  • W razie potrzeby bierze się pod uwagę to, że rodzeństwa być może będą chciały jeździć razem. Nasza 6latka bardzo chciała jeździć w grupie z bratem (co brata nie do końca ucieszyło). Była wiec najmłodsza w grupie, ale cały czas dzielnie walczyła, żeby  nadążyć i robić wszystko to, co pozostałe dzieci. Od razu też znalazła starszą koleżankę, która ją wspierała. Nawet starszak bardzo szybko przejął się rolą i wspierał siostrę w razie potrzeby. Ogólnie jedno i drugie dziecko z chęcią chodziło co rano na stok. Oboje lubili instruktora i świetnie się bawili, podczas gdy my-rodzice mieliśmy kilka godzin spokojnej jazdy dla siebie😊. Po 13 śmigaliśmy już razem,
  • W ostatnim dniu przedszkola odbyło się rozdanie dyplomów i medali.

WYPOŻYCZALNIA I SERWIS

Na miejscu znajduje się wypożyczalnia, w której pracownicy pomagają dobrać sprzęt – sprzęt jest przygotowany do jazdy, a buty i kaski wysuszone. Możecie oddać też tu swoje narty czy deskę do serwisu.

TOALETY

Toalety znajdują się przy stacji dolnej (w budynku wypożyczalni oraz w karczmie) i przy górnej stacji. Są bezpłatne.

GASTRONOMIA

W ubiegłym roku działała karczma na dole stoku, a u góry funkcjonował mały foodtrack. W tym roku otwarta już będzie Restauracja Narciarska przy stacji górnej, co wpłynie na komfort jeżdżących i zmniejszy kolejki w karczmie na dole. Kupicie tu domowe posiłki, fast-food, gorące napoje. W karczmie na dole znajdziecie też kącik dla dzieci i przewijak dla maluszków.

PARKING

Przy kolei czteroosobowej znajduje się duży bezpłatny parking, który zniechęca niektórych rodziców, bo trzeba przejść najpierw po mostku, a później po metalowych schodkach do góry. Nasze dzieci są w takim wieku, że bez problemu dawały sobie z tym radę, ale rzeczywiście z maluszkami może być trudniej. To jedyny minus, który rzucił nam się tu w oczy. NATOMIAST – w tym roku dostępny ma już być drugi parking, bezpośrednio na poziomie nowego 6osobowego wyciągu krzesełkowego, więc problem ten będzie można łatwo wyeliminować😊.

A CO Z TYLICZ-SKI?

Ponieważ karnety, które kupiliśmy dawały nam możliwość korzystania z trzech ośrodków narciarskich – Master-Ski, Tylicz Ski, Kompleks Narciarski Słotwiny (nie mylić ze Słotwiny Arena) – postanowiliśmy wypróbować również dwa pozostałe miejsca. Tylicz Ski odwiedziliśmy kiedyś po południu, bo rano w Master Ski dzieci były zajęte w szkółce. O ile sam stok i trasy są ok (ciut bardziej strome niż na Master-Ski), to były one ratrakowane tylko rano, więc po południu stok był pełen muld, co nie sprzyjało radości z jazdy. Przekładało się to na brak kolejek – ale po jednej wizycie dzieci nie chciały już tu wracać.

Natomiast przy Tylicz-Ski znajduje się tor pontonowy tzw. snow tubing i tą atrakcję gorąco polecamy! W tej samej kasie, w której kupuje się karnety przy kolei krzesełkowej nr 1 można kupić kartę z doładowaniami na pontony. Dzieci jeżdżą obowiązkowo w kasku – jeśli nie mają swojego, dostaną tu kask bez opłat. Po zjeździe należy wejść z pontonem do góry. Same zjazdy to świetna zabawa i duże emocje😊. W sezonie 2021/2022 1 zjazd kosztował dwa złote. Liczymy, że w tym roku cena również będzie przyjazna dla portfela.

CO JESZCZE MOŻNA ROBIĆ W OKOLICACH TYLICZA ZIMĄ? CO POLECAMY W TELEGRAFICZNYM SKRÓCIE?:

  • Spacer na Górę Parkową w Krynicy Zdrój,
  • Wejście na wieżę widokową w Krynicy – Zdrój,
  • Spacer deptakiem w Krynicy – naleśniki z serem w kawiarni Maleńka, gorącą czekoladę w czekoladziarni i wizytę w Muzeum Zabawek,
  • Sankostradę koło Muszyny (nasz hit!),
  • Ogrody Zmysłów w Muszynie,
  • Lodowisko w Muszynie,
  • Wyjście w góry np. do Bacówki nad Wierchomlą ze Szczawnika,
  • Leśne Molo w Starym Sączu (uwielbiamy!),
  • Bobrowisko w Starym Sączu.

Tylicz i okolice to świetne miejsce na ferie, a dzięki licznym atrakcjom dodatkowym sprawdzi się również jako miejscówka dla rodzin, które nie uprawiają sportów zimowych.

Natomiast jeśli marzycie o rozpoczęciu białej, sportowej przygody – to Tylicz i Master Ski są miejscem idealnym!

 

 

 

Przeczytaj również: