Jakie plany na dziś – czyli z dziećmi w podróży czas się nie dłuży!

RODZINNY PARK ROZRYWKI ŚWIAT MATRZEŃ W INWAŁDZIE Z DZIEĆMI?

GDZIE: Inwałd, ul. Wadowicka 169

WSTĘP: płatny

PARKING: tak (bezpłatny)

Z WÓZKIEM: tak, z wózkiem inwalidzkim tak

TOALETY: tak + przewijak

ILE CZASU: min. 5 godzin, najlepiej cały dzień

JEDZENIE: tak (szeroki wybór gastronomii, w tym domowe obiady)

INNE: jest tu opcja nocowania i spędzenia w okolicy 2 dni lub więcej

CO TO JEST ŚWIAT MARZEŃ?

Świat Marzeń w Inwałdzie to miejsce, które kiedyś znaliście być może jako Park Miniatur. Ostatnio przeszło metamorfozę, co wiemy od innych użytkowników, bo sami dotarliśmy tu po raz pierwszy i nie mamy porównania. Nasze spostrzeżenia są więc gorące jak świeże bułeczki😊.

Czym dokładnie jest Świat Marzeń? Świat Marzeń to rodzinny park rozrywki, który składa się z dwóch części: Parku Miniatur i atrakcji na jego terenie oraz wspaniałej Baśniowej Warowni. My spędziliśmy tu 5 godzin (niestety dojechaliśmy dopiero ok.13), ale to zdecydowanie za mało! W Baśniowej Warowni zabrakło nam co najmniej godziny!

CO CZEKA NA WAS W PARKU MINIATUR?

  • miniatury (choć niektóre naprawdę do „mini” nie należą) znanych budowli (i nie tylko budowli…) z całego świata. Niektóre naprawdę robią wrażenie. Znajdują się one na ładnie zagospodarowanym zielonym terenie, wśród bujnej roślinności, oczek wodnych, skałek itp.,
  • mały lunapark dla dzieci i dorosłych – statek piracki, samochodziki (dzieci do lat 10 muszą jeździć z pełnoletnim opiekunem) – nasze korzystały a tej atrakcji co najmniej 5 razy, diabelski młyn, Egyptian roller coaster (hit Gai – jeździła nim chyba z 10 razy!), beczułki i pociąg dla młodszych. Za dodatkową opłatą możecie skorzystać z Rwącej Rzeki – naszym dzieciom bardzo się ta atrakcja podobała (nie musicie się obawiać, że zostaniecie jakoś szczególnie zmoczeni – nie zostaniecie;)),
  • duży plac zabaw na pięknym zielonym terenie,
  • duży zielony labirynt,
  • wystawa o starożytnym Egipcie,
  • kino 5d i film w stylu przygód Indiany Jonesa (młodsze dzieci mogą się bać – w filmie pojawiają się wielkie owady, węże, kościotrupy itp.) – naszym się podobało,
  • spory wybór gastronomii – burgerownia, knajpka a la KFC z kurczakiem, kebabem i frytkami, pizza, a w  końcu restauracja z domowymi daniami takimi jak zupy, pierogi, kotlety, krokiety itp.

CO ZOBACZYCIE I ZROBICIE W BAŚNIOWEJ WAROWNI?

  • znajduje się tu warownia wybudowana specjalnie na potrzeby miejscawygląda jak prawdziwy, świetnie zachowany zamek! Wchodzi się na wzgórze, można pochodzić po dziedzińcu, zajrzeć do gospody (z domowymi obiadami), pochodzić po murach, odwiedzić salę tortur albo zajrzeć w podziemia do… areny z laserami, która bardzo podobała się naszemu 12latkowi i jego przyjacielowi (chłopcy Warownię zwiedzali niezależnie od nas i tylko mijaliśmy się po drodze),
  • podgrodziu znajduje się kilka chat rzemieślników, w których dzieci mogą pomóc w pracy kowalowi (i wyjść z pamiątką po wizycie – zgadnijcie jaką?), upleść swój własny powróz w warsztacie powroźnika czy zrobić miseczkę z gliny (to jedna z rzeczy, która bardzo podobała się naszej 8latce, bo z trzech chat wyszła z bezpłatnymi pamiątkami) albo zobaczyć „prawdziwego” ziejącego ogniem smoka!
  • poniżej zamku znajdują się SMOCZE ZIEMIE, a na nich: tratwy na wodzie, wodne konstrukcje na piasku (takie jakie uwielbiamy na austriackich placach zabaw – tu nasza trójka spędziła na zabawie pół godziny, a bawiliby się pewnie dłużej, tylko nadeszła pora opuszczania Warowni), hamakowiska, tory sprawnościowe, smoki, smocze jaja, do których można wejść. Znajdziecie tu też olbrzymi drewniany „namiot” z małpim gajem i największą ilością dużych klocków, jaką gdziekolwiek widzieliśmy!,
  • spacerujące możecie natknąć się na czarownicę lub smoczka,
  • jest też foodtruck z kawą, lodami, goframi i napojami zaraz obok Klockowiska,
  • są leżaki na trawie, które zachęcają do odpoczynku.

WSKAZÓWKI PRAKTYCZNE

My więcej czasu spędziliśmy w Parku Miniatur, ale tylko dlatego, że za późno dotarliśmy do Baśniowej Warowni (na godzinę przed zamknięciem). Wszystkie atrakcje i stanowiska w obu miejscach działają do godziny 18 (przynajmniej tak było podczas naszej wizyty w czerwcu 2023), ale po 18 możecie przebywać jeszcze na terenie Parku Miniatur i warto na sam koniec zostawić sobie spacer między miniaturami – my poświęciliśmy na to sporo czasu na początku, sądząc, że w Warowni również można zostać „po godzinach”, a takiej możliwości nie było. Warownię zwiedzaliśmy na bardzo szybko. Nie udało nam się zajrzeć na wystawę klocków Lego (atrakcja dodatkowo płatna, ale nasz syn jest olbrzymim fanem Lego), Gai dotrzeć do areny z laserami (nad czym ubolewała), a wszystkim spędzić tyle czasu, ile by chcieli na Smoczych Ziemiach. Chętnie wrócimy kiedyś do Warowni.

Doradzamy przyjechać tu od razu po otwarciu i na spokojnie spędzić cały dzień. My mieliśmy taki plan, ale życie nam go lekko pokrzyżowało.

JAK WYGLĄDA TO CENOWO?

  • Na pierwszy rzut oka bilety rodzinne (dorosły – 69,90 zl, dziecko 59,90 zł) mogą wydawać się drogie, ale…kiedy pomyślę, że bez limitów można korzystać ze wszystkich urządzeń, miejsce jest tak duże i pięknie zagospodarowane i zadbane oraz właściciele wciąż dbają o jego rozwój, dochodzę do wniosku, że cena jest naprawdę adekwatna. Możecie spędzić tu cały dzień, kursować między Warownią a Parkiem Miniatur, wracać do atrakcji, które podobają się Wam najbardziej.
  • Dzieci do 90 cm wzrostu wchodzą za darmo, podobnie, dzieci do lat 16 w dniu urodzin i osoby niepełnosprawne.
  • O tym komu przysługują inne zniżki przeczytacie TUTAJ

DPDATKOWE INFORMACJE

  • Parking jest płatny (15 zł),
  • Przy Warowni i Parku Miniatur znajduje się kilka opcji noclegów – jest tu hotel, pole namiotowe i mongolskie jurty. Te ostatnie wyglądają super i liczę, że kiedyś je odwiedzimy i opiszemy dla Was. Uwielbiamy takie niecodzienne noclegi😊.
  • Obok znajduje się też Dinolandia, minizoo i Ogród Jana Pawła II. Według nas nie ma szans na odwiedzenie wszystkich tych miejsc w ciągu 1 dnia na spokojnie, ale można pomyśleć o noclegu w Inwałdzie i spędzić tu weekend.
  • Z Zabrza jechaliśmy tu ok.1,5 godziny. Czy warto? WARTO! Gaja (lat 8) była zachwycona i bardzo chce wrócić do Baśniowej Warowni, a chłopcy (lat 12) też powiedzieli, że było „całkiem spoko” – jak na opinię nastolatków jest więc nieźle. Uważamy, że odnaleźć się tu powinny wszystkie dzieci do 10 r.ż, ale jeśli macie „na stanie” nieco starsze rodzeństwo też warto je zabrać.