Kiedy nie mieliśmy jeszcze dzieci zdarzało nam się podróżować …leniwie😉. Wybieraliśmy fajne miejsce do jedzenia (restaurację na obiad albo ładną kawiarnię na deser i kawę) i jechaliśmy do niego na rowerach, pociągiem, a czasem samochodem i to właśnie posiłek w danym miejscu i spacer po okolicy były dla na wystarczającą motywacją, żeby wyjść z domu.
Takich podróży mamy już niewiele, ale…ostatnio podczas wizyty za miedzą, w okolicach Ostravy i Opavy, w Kraju Śląsko-Morawskim mieliśmy okazję elementy kulinarne włączyć w nasz przedłużony weekend nieco mocniej niż zazwyczaj. Z dziećmi rzadko planujemy z wyprzedzeniem gdzie i o której będziemy jeść – życie raczej nauczyło nas elastyczności. Jednak tym razem, czas na posiłki zarezerwowany mieliśmy celowo i cieszyliśmy się na myśl o jedzeniu w rytmie slow, bo z reguły w naszych podróżach dzieje się tak dużo, że jedzenie, wiadomo – odbywa się – ale schodzi na dalszy i często niestety „szybszy” plan.
Do wszystkich miejsc, które opisujemy poniżej trafiliśmy dzięki zapoznaniu się z projektem Pojez (KLIK), którego celem jest promowanie regionalnych potraw i produktów, wspieranie lokalnych gospodarstw, pasiek, restauracji i małych producentów, łączenie gastronomii z turystyką oraz budowanie świadomości o tradycjach kulinarnych regionu.
Okazuje się, że Ostrava, Opava i okolice mają do zaoferowania dużo więcej atrakcji niż sądziliśmy (przeczytacie o nich w naszym wcześniejszym wpisie KLIK), ale także, że obfitują w nietuzinkowe miejsca na smaczne posiłki – mniej i bardziej tradycyjne. Jeśli więc Czechy do tej pory kojarzyły się Wam głównie ze smażonym serem, kluskami na parze i knedlikami, czytajcie dalej, bo zdecydowanie oferta gastronomiczna Kraju Śląsko-Morawskiego, gdzie ostatnio częściej zaglądamy to coś więcej niż te klasyki. A z drugiej strony – te klasyki nabierają to nowego wymiaru😊.
Gdybyśmy więc mieli opisać dla Was trasę kulinarną, zamiast tę z atrakcjami (czy to postindustrialnymi, przyrodniczymi, sportowymi itp.), to w przypadkowej kolejności wyglądałaby tak😊.
POCHUTNEJ SI BISTRO w Trzyńcu
Pochutnej Si Bistro w Trzyńcu to kameralne i nowocześnie urządzone miejsce z przytulną atmosferą. Wnętrze utrzymane jest w jasnych kolorach, z drewnianymi stołami i roślinami, które nadają ciepły klimat. W tle muzyka, na stolikach lampki – przyjemnie czeka się tu na jedzenie😊
Bistro oferuje dania kuchni czeskiej, włoskiej, burgery, dania inspirowane kuchnią azjatycką (np.ramen). Każdego dnia dostępne jest specjalne menu obiadowe (od 11:00 do 14:00) bazujące na swieżych składnikach, często sezonowych, z reguły do wyboru są trzy dania, w tym jedno bezmięsne.
To idealne miejsce zarówno na szybki lunch, jak i spokojny posiłek w przyjaznej atmosferze po południu.
My jedliśmy na przystawkę pięknie podany smażony ser, a z dań głównych było curry (pyszne! Poprosiłam, żeby nie było bardzo pikantne i udało się bez problemu), żeberka i frytki (które bardzo zasmakowały Gai), ramen (wiadomo – wybór zadowolonego nastolatka) i spaghetti z szafranem (bezmięsny i bardzo smaczny wybór Darka). Zamierzaliśmy zjeść desery, ale…nie mieliśmy już na nie miejsca. No cóż – trzeba na nie wrócić.
DODATKOWE INFO:
- W Bistro znajduje się mały, przyjemny kącik dla dzieci, a w toalecie jest przewijak.
- Obok Bistro Pochutnej Si prowadzi sklep, w którym kupicie mnóstwo mniej i bardziej typowych produktów spożywczych, w tym np. ich autorskie sosy (również mega ostre!) np. ketchupy, barbecue, habanero, musztardy, ale też słodycze np. diabelskie (jak myślicie dlaczego?) żelki!. My wróciliśmy z reklamówką zakupów, którymi podzieliliśmy się chętnie z rodziną i przyjaciółmi.
- Menu restauracji, godzinny otwarcia i inne informacje – KLIK
- W okolicy możesz pospacerować w … albo zajrzeć do Archeoparku w Kocobędzu – KLIK.
RESTAURACE LODĚNICE w Ostravie
Restaurace Loděnice w Ostrawie to bardzo przyjemne miejsce położone nad rzeką Ostravice, w miejscu, gdzie wpada do niej rzeka Lučina. Znajduje się niedaleko centrum miasta, a jednocześnie w spokojnym otoczeniu przy ścieżce rowerowej. Można tam smacznie zjeść i odpocząć z pięknym widokiem na wodę.
Wnętrze restauracji jest nowoczesne, jasne i przytulne. Latem dużym atutem jest taras oraz stoliki na świeżym powietrzu, gdzie można posiedzieć w słońcu lub cieniu drzew. To świetne miejsce na lunch, rodzinny obiad albo wieczorne spotkanie ze znajomymi.
W menu znajdują się tradycyjne czeskie dania, grillowane specjały, świeże zupy, burgery itp. Są też domowe desery, a w weekendy serwowane są śniadanie. Do tego można zamówić lokalne piwo, wino lub lemoniadę. Czasem trzeba chwilę poczekać na jedzenie, ale warto – wszystko jest świeże i smaczne.
My zamówiliśmy burgera (bardzo smaczny), kluski na parze z truskawkami (obłędne i pięknie podane), smażony ser (Gaja w niebie😉) i gulasz z ryżem (którym Iwo się nie podzielił, ale szybko zjadł😉. Ponownie – na słodkie w brzuchach miejsca nie starczyło (bo 2 godziny wcześniej byliśmy w Marlence, a o niej poniżej).
DODATKOWE INFO:
- Menu restauracji, godzinny otwarcia i inne informacje znajdziecie tu: KLIK
- W okolicy możesz odwiedzić Zoo Ostrava, Koupark, Wielki Świat Techniki – KLIK, Bohumin Park – KLIK albo wjechać na wieżę widokową – Vyhlídková věž Nové radnice – KLIK
MARLENKA we Frydku Mistku
Marlenkę można potraktować jak kawiarnię – tak ją tu opiszemy, ale…jeśli chcecie dowiedzieć się o tym jakie jeszcze atrakcje oferuje to miejsce, zapraszamy tu KLIK (a żeby Was zaciekawić wspomnimy tylko – zwiedzanie fabryki, duży Marlenkowy sklep z olbrzymim wyborem produktów, lesopark…). Marlenkę kojarzy chyba każdy – to kultowy czeski wypiek. No, prawie czeski, bo założyciel jest tak naprawdę z Armenii i to z jego kraju receptura i wypiek trafiły do Frydka Mistka niedaleko Ostravy.
W Marlenkovej kawiarni napijecie się kawy, a także będziecie mieli do wyboru kilkanaście ( o ile nie więcej) marlenkowych wypieków. Jest wersja tradycyjna, wersje owocowe, cynamonowe, czekoladowe, ciasta, kulki i inne formy. Jest nawet propozycja bezglutenowa. Choć ja sama nie jestem wielkim fanem marlenek, z chęcią zamówiłam kawę i menu degustacyjne (kilka różnych smaków marlenkowych słodkości) – jeśli cieszyć się Marlenką, to właśnie tu – z historią w tle, na świeżym powietrzu (stoliki są też oczywiście wewnątrz, ale przy ładnej pogodzie również na tarasie). Są też lody i gofry, a nawet coś z procentami, a serwowana kawa jest wyśmienita. Po tym słodkim obżarstwie chętnie spędziliśmy chwilę na spacerze w Lesoparku – tuż obok fabryki i kawiarni.
MEDOO– zamecka medarna – NASZ HICIAK
Medoo Zámecká Medárna to przytulna kawiarnia i sklepik z produktami pszczelimi, położona w malowniczym otoczeniu parku w miejscowości Šilheřovice, w Czechach. Znajdziesz ją w budynku dawnych stajni, tuż obok angielskiego ogrodu i 18-dołkowego pola golfowego. To idealne miejsce na odpoczynek po spacerze czy zwiedzaniu zamku.
W menu oferują szeroki wybór dań inspirowanych miodem: od lekkich śniadań, przez sałatki i dania główne, aż po domowe ciasta, takie jak medovník czy medowe lody. Wszystkie potrawy przygotowywane są z naturalnych składników, często z dodatkiem własnego miodu. Można tu również zakupić 100% naturalne produkty pszczele, takie jak miód, świece z wosku pszczelego czy kosmetyki.
Stoliki znajdują się tak wewnątrz, jak i w 3 (!) miejscach na zewnątrz – wszystkie są bardzo urokliwe i ciężko nam było zdecydować, gdzie zjeść śniadanie – w przytulnym, przyjemnie chłodnym lokalu, na dworze pod parasolami, a może na…zielonej górce, pod drzewami, tuż przy polu golfowym? Na Medoo zarezerwujcie sobie więcej czasu, bo stąd nie chce się wychodzić!
A czego próbowaliśmy my?
Iwo wziął jajka po benedyktyńsku, Gaja śniadanie angielskie, którego elementami podzieliła się z nami, bo było sporej wielkości, Darek miał granolę z jogurtem, owocami i miodem, a ja świeży chlebek z awokado, omletem i dodatkami. Do tego lemoniady, soki, kawa, a po śniadaniu, choć byliśmy raczej pełni, skusiliśmy się jeszcze na ciasto i lody we wszystkich smakach, jakie były dostępne😉. Hitem był sorbet mango-imbir – niezwykłe połączenie, ale pozostałe smaki też były bardzo smaczne.
DODATKOWE INFO:
- Wszystkie potrawy przygotowywane są z naturalnych składników, słodzone własnym miodem.
- Można tu również zakupić 100% naturalne produkty pszczele, takie jak miód, świece z wosku pszczelego czy kosmetyki. My wyszliśmy ze słoikiem miodu, pomadkami i ciasteczkami miodowymi😉.
- Właścicielka mówi po polsku, bo jej mama jest Polką, a oboje z mężem są niesamowicie pozytywni!
- Menu, godzinny otwarcia i inne informacje znajdziecie tu KLIK :
KOZIA FARMA W ÚVALNO
To miejsce niezwykłe – najpierw zwiedza się farmę i odbywa przyjemny spacer z kozami, a potem…bierze się udział w prawdziwej uczcie degustacyjnej kozich wyrobów – jest mleko (które wcale nie smakuje kozio! I nadaje się do kawy!, kefir, sery – zwykłe, smakowe (czosnkowy twarożek – pychota!), typu camemebert czy wreszcie kozie „halloumi”, czyli serek idealny na grilla, ale również na zimno! Wstęp jest płatny w zasadzie symbolicznie, biorąc pod uwagę korzyści z wizyty, a jeśli chcecie wiedzieć więcej zapraszamy tu KLIK.
DODATKOWE INFO:
- Zwiedzanie tylko po wcześniejszym umówieniu (minimum 4 osoby dorosłe) – koszt 70 koron za osobę – zwiedzanie i degustacja (cena naprawdę bardzo niska w porównaniu do tego co się za nią dostaje)! Jeśli będziecie rodziną 2+ 2 (jak my), zwiedzanie też będzie dla Was zorganizowane, ale za każdą osobę płacicie jak za dorosłego.
- Adres: Úvalno 87, 793 91 Úvalno, Czechy Kontakt: +420 774 240 851 E-mail: kristyna@kozyuvalno.cz
- Więcej informacji o Koziej Farmie znajdziecie również bezpośrednio na ich stronie KLIK:
RESTAURACE LIBUŠÍN A MAMĚNKA NA PRZEŁĘCZY PUSTEVNY – najpiękniejsze schronisko na świecie!
Najpiękniejsza restauracja w jakiej byliśmy. Co prawda tak się złożyło, że tylko na herbatce i gorącej czekoladzie, ale to i tak było przeżycie. Na obiad wrócimy tu na pewno, bo mamy absolutny niedosyt tego miejsca i okolicy!
Byłe schronisko górskie Libušín a Maměnka, pełniące funkcję restauracji, przeszło poważną odbudowę po pożarze z 2014 roku. Dzięki starannej rekonstrukcji udało się przywrócić mu dawny wygląd z kolorowymi zdobieniami i dekoracjami, inspirowanymi lokalnymi podaniami. Miejsce zapiera dech – jest absolutnie przepiękne!
Ważne!
Restaurace Libušín a Maměnka znajduje się na górskiej przełęczy. Można tu wejść na pieszo np. z miejscowości Trojanovice, wjechać kolejką, jedną z najstarszych w Czechach (działa od…1940 roku!), lub wjechać samochodem z miejscowości Prostřední Bečva. Warto wyjechać wcześnie, bo liczba miejsc parkingowych na samej przełęczy jest ograniczona. My polecamy wjazd kolejką:)

















































